Tego jeszcze nie było: owce prowadzą śledztwo. A z jakim skutkiem? – można o tym przeczytać w powieści „Sprawiedliwość owiec” (wydawnictwo Relacja). Jej autorka Leonie Swann spotkała się z polskimi czytelnikami na Targach Książki w Katowicach.

Tylko z pozoru to historia kryminalna, lekka opowieść, w rzeczywistości porusza trudne tematy .

– Każda książka kryminalna odkrywa w pewnym sensie część społeczeństwa, jest to dla książek kryminalnych naturalne, dla pisarzy kryminałów jest to naturalne, żeby pod płaszczykiem spraw kryminalnych pisać o ważnych sprawach. Chciałam opowiedzieć pewną historię, historię pewnej grupy społecznej, a sprawa kryminalna stała się punktem wyjścia, sposobem na opisanie tego. Ponieważ literatura popularna jest popularna, czytelnicy lubią sięgać po kryminały, dlatego łatwiej jest swój przekaz w tym gatunku zawrzeć – mówiła pisarka.

Jak też wskazała, w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii niestety literatura popularna nie jest traktowana do końca poważnie, ponieważ to, co jest popularne, to, co jest tworzone dla przyjemności nie może być traktowane na równi z literaturą wyższą. Taka opinia odbiega od tego, co jest masowe może być traktowane poważnie.

Podczas spotkania Leonie Swann była pytana o to, dlaczego na swoich bohaterów wybrała właśnie owce, na co odrzekła, że te zwierzęta są sympatyczne. Przygotowując się do napisania książki, konsultowała się z pasterzami, czytała specjalistyczne publikacje, aby jak najlepiej opisać ich zachowania.

Nie planuje natomiast kolejnej powieści kryminalnej z jakimikolwiek zwierzętami, ponieważ nie chce być zaszufladkowana, po za tym, był to pewnego rodzaju eksperyment. Ale nie wyklucza, że zwierzęta w jej książkach się jeszcze pojawią.